Opublikowane niedawno Standardy Procedowania w Sprawie Opóźnień i Zakłóceń w Realizacji Inwestycji trzeba przeczytać razem z orzeczeniem Sądu Najwyższego:
Obie publikacje wizualizują instytucję Inżyniera Kontraktu, z którym chcemy się spotykać i pracować. Spoglądając od strony Wykonawcy robót nie sposób bowiem tutaj dopatrzyć się tej uciążliwej rutyny, która rozstawia obie strony w oznaczonych w postepowaniu przetargowym narożnikach. W jednym Wykonawca, który składa ofertę głównie po to, żeby potem dyskutować na temat umowy, a z drugiej strony Zamawiający, który twierdzi, że ta dyskusja jest czystą złośliwością, gdyż umowa jasno określa obowiązki i ryzyka Wykonawcy.
W tym kontekście każda publikacja, standard czy wyrok, które przenoszą dyskusję na poziom bardziej merytoryczny są nie do przecenienia.